Druga gra na podstawie systemu gier fabularnych Wampir: Maskarada.
Dawno, dawno temu istniała sobie firma Troika, która we współpracy z Activision postanowiła zrobić grę w oparciu o Świat Mroku. Projekt zdawał się być przeklęty nie tylko dlatego, że traktował o wampirach. Opóźnienia, problemy, a skutkiem tego wszystkiego było zbyt wczesne wypuszczenie gry, która okazała się tak niedopracowana i praktycznie niegrywalna, że był to gwóźdź do trumny Troiki. Jednakże na pomoc przyszli fani, dając Bloodlines nowe tchnienie. I tak bubel stał się legendą, a gra dorobiła się rzeszy oddanych fanów, którzy do dzisiaj mocno pracują nad zachowaniem jej przy (nie)życiu.
Tym razem mamy więcej wolności w kreowaniu bohatera, niż w Redemption. Do wyboru siedem Klanów, każdy z trzema Dyscyplinami, które możemy rozwijać do poziomu piątego. Do wyboru gra niewiastą bądź facetem, co nie zmienia nam za bardzo rozgrywki oprócz tego drobnego faktu, że 99% kobiet w grze jest bi, przez co kobieca postać zawsze znajdzie kogoś na przekąskę, a facet już będzie miał trudniej (czyżby ukryty seksizm???). Zaczynamy jako wampirze pisklątko, tak więc oczywiście każdy nami pomiata, a nasze umiejętności zbyt wyszukane nie są. Ale dajcie sobie chwile, a będziecie mogli rozszarpywać ludzi na strzępy, czy też, w przypadku Tremerów, rozsadzać ich od środka (Thaumaturgy rlz). Warto zaglądać wszędzie i rozmawiać z każdym, ale kto gra/ł w erpegi ten wie o tym doskonale. Gra oferuje kilkadziesiąt smaczków oraz misji pobocznych, które czynią rozgrywkę o wiele ciekawszym. Na pierwszy raz najlepiej wybrać jakiś 'cywilizowany' Klan, a dopiero potem brać się za Malkavianów, dla których sposób prowadzenia gry zmienia się niemal całkowicie, nie tylko ze względu na inny wygląd czcionki w dialogach. Natomiast granie Nosferatu podnosi poprzeczkę nieco wyżej, bo musimy chować swoją piękną inaczej facjatę przed niewinnymi śmiertelnikami, inaczej naruszenie Maskarady gwarantowane (ale i tak najlepsza jest kobieta, która na widok Nosferatu krzyczy OH SWEEET JESUS i mdleje :'') ).
Akcja rozgrywa się w Mieście Aniołów, kiedy to pewnego pięknego wieczoru wyruszamy zabawić się do jednego z klubów, spotykamy intrygującego znajomego/znajomą i lądujemy w obskurnym hoteliku. Wszystko fajnie, ale zamiast bólu głowy na drugi dzień, konsekwencje są o wiele poważniejsze. Umieramy, by narodzić się na nowo w zupełnie innej formie. Tyle, że tworzenie nowych wampirów bez zgody panującego Księcia jest surowo zakazane, przez co zarówno my, jak i nasz stwórca zostajemy schwytani niemal zaraz po przemianie. Nasz tatuś/mamusia kończy żywot na naszych oczach, jednakże nam jest darowane - wątpliwej wartości gest miłosierdzia, skoro od tego czasu jesteśmy chłopcem na posyłki każdego, kto stoi od nas wyżej w hierarchii, czyli po prostu wszystkich.
![]() |
lokum Księcia - kto bogatemu zabroni |
![]() |
Smiling Jack i jego urocze teksty |
![]() |
Dyscypliny w akcji |
Ale wracając do muzyki. Miodność wpadających w ucho dźwięków w każdej lokacji, do tego możemy odwiedzić kluby, w których serwowane są takie kawałki, jak "Swamped" Lacuna Coil, czy "Cain" Tiamatu. Dodatkowo, Dyscypliny mają swój własny zestaw dźwięków i animacji, z czego najlepiej prezentuje się Taumaturgia i jej moce gotujące krew w żyłach (dosłownie!). Przy okazji warto wspomnieć, że praktycznie każdy problem da się rozwiązać na kilka sposobów, można niszczyć wszystko na swojej drodze, wyłgać się kłamstwem albo zakraść niezauważenie tylną drogą.
Swoją drogą, tak, gdzieś w połowie gry Tremerzy robią się przepakowani. Ale jeśli mam być szczera, to zupełnie nie przeszkadza to w rozgrywce, a nawet bardzo ją urozmaica, IMHO.
![]() |
Tremere represent! |
Sekretem długowieczności są fani. Do dnia dzisiejszego powstają dodatki do gry, która ukazała się DZIESIĘĆ lat temu. Aktualnie wypuszczony został patch 9.0. Jeśli chcemy czegoś więcej, instalujemy jeden z trzech modów, a są to:
1. Clan Quest Mod - dodatkowe questy dla każdego Klanu; zdecydowana większość jest dobrze przemyślana, ale zdarzają się niestety te zupełnie bez sensu (np. ten dla Klanu Brujah, w którym możemy zabić jednego z przywódców politycznych miasta, a który na dobrą sprawę może nam b. pomóc w naszym pełnym boleści (nie)życiu); do gry zostają wprowadzeni nowi NPCs, w tym także wampiry z Klanu Lasombra, o których w oryginalnej grze ani widu;
2. Camarilla Edition - zasmakuj bycia nieumarłym jeszcze bardziej, niż w standardowej edycji Bloodlines; urozmaicona rozgrywka, naprawione bugi, dodane nowe zasady, jak choćby utrata punktów krwi co jakiś czas zmuszająca do częstszego posilania się;
3. Final Nights - dodatek będący klasą sam w sobie; nowe Klany (w tym Setyci, czy diabelscy Baali), nowe Dyscypliny z nowymi efektami, nowe skórki, możliwości, opcje dialogowe; coś pięknego.
Zające ćwierkają, że w przygotowaniu jest Antitribu Mod, który da nam szansę zakosztowania tych nieco bardziej spaczonych wersji Klanów (vide: Toreadorzy antitribu i ich fascynacja cierpieniem). Mało tego, istnieje fanowska grupa pracująca nad przeniesieniem Bloodlines na lepszy silnik graficzny. Słowa nie opiszą, jak wiele zrobili dla tej gry fani. Fandom nadal aktywnie tworzy, a na portalach typu tumblr czy deviantart zawsze można znaleźć coś nowego, jak chociażby fanarty.
Gameplay'e można obejrzeć na youtube, jest ich multum. Od siebie polecam Cry'a (fem Malk), a przede wszystkim gameplay, który popełnił darkchiron (male Malk). Ale najlepiej jest oczywiście zagrać samemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz