piątek, 25 lipca 2014

Vampire Weekend: Clan Novel #2 - Tzimisce


Et tu, Brute?



Druga z trzynastu Clan Novels skupia się na wampirach z Tzimisce oraz poczynaniach Sabatu w Atlancie i okolicach. CN: Toreador przedstawiła sytuację z punktu widzenia Camarilli, natomiast ten tom pokazuje drugą stronę medalu, odpowiadając na nurtujące czytelników pytania (nie wszystkie, bo to przecież całkowicie zepsułoby zabawę). 

Powieść rozpoczyna list niejakiego Luciusa do Saschy Vykos, najbardziej znanego wampira z Klanu Tzimisce, który na przestrzeni wieków wyrobił sobie renomę nie tylko ze względu na liczne zmiany wyglądu i płci. Tym razem Vykos jest kobietą, która wydaje się inspirować innych na tyle, że ślą jej listy miłosne. Wydaje się to co najmniej dziwne, a w samej powieści nie otrzymujemy wyjaśnienia kim jest tajemniczy Lucius ani dlaczego wysyła listy akurat do Vykosa. Ci, którzy znają poprzednie publikacje White Wolf, skojarzą kim jest Lucius, ale póki co nie psujmy sobie zabawy spojlerami. Wywnioskować z tego można tyle, że Camarilla ma w swoich szeregach szpiega, który aktywnie przyczynia się do zwycięstw Sabatu.

Akcja przedstawia rozgrywki Sabatu, powody ataku na Atlantę oraz wojny z Camarillą. Problemem, z jakim borykał się Świat Mroku z punktu widzenia historii tego universum, było przedstawienie Sabatu jako Tych Złych, których powody do zachowań takich, a nie innych, można było streścić w dwóch zdaniach. Natomiast CN: Tzmisce wprowadza czytelnika w skomplikowane relacje Sabatu, co więcej, możemy zrozumieć ich poczynania. Nie musimy się z nimi zgadzać, ale już sam fakt, że Sabat został przedstawiony z głębią, jakiej niekiedy brakowało w innych pozycjach oWoD, zasługuje na duży plus.

Tak jak we wcześniejszej noweli dane nam było śledzić działania Victorii Ash oraz władz rządzonej przez Camarillę Atlanty, tak w tomie drugim śledzimy działania Klanów Tzimisce i Lasombra dążących do przejęcia miasta. Vykos przybywa do Stanów Zjednoczonych jako ambasador(ka?) nie kogo innego, jak rządzącego Madrytem Kardynała Moncady. Vykos ma wielu wrogów, niektórzy wolą otwarte działania niż niekończące się gierki polityczne. Na misję zabicia Diabła zostaje wysłany pewien Assamita; niestety kończy on dość niefortunnie w szponach tego, kogo miał zabić, stając się zabawką Miss Vykos. Sytuacja zdecydowanie nie do pozazdroszczenia. Oprócz Vykosa otrzymujemy całą gamę innych postaci; Tzimisce reprezentuje chociażby wampir zwany jako Mały Rzeźnik, natomiast Lasombra przewodzi nie kto inny, jak ambitny Francisco Domingo de Polonia, który należy do moich ulubionych postaci z Wampira Maskarady.

Druga część Clan Novels daje nam zakosztować horrorów, jakie dla Sabatu są codziennością. Niektóre sceny są groteskowe, dziwaczne, pełne okrucieństwa. Najlepszą częścią powieści jest atak na Atlantę - tym razem od strony oprawców, chociaż sama fabuła nadal pełna jest "dziur". Jakim sposobem Sabat zdołał zebrać taką siłę? Wszyscy w Camarilli zapadli w letarg albo kompletnie zignorowali zagrożenie? CN: Tzimisce jest z pewnością lepsza niż poprzedniczka, acz niedostatki w fabule mogą zepsuć radość czytania. Jednakże jeśli kogoś zawsze fascynował Sabat, poczuje się jak w domu.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz