Gdybym to ja ukradł słońce, nie dałbym go ludziom, aby mieli ciepło. Utopiłbym je w oceanie i zaczął kupować ich dusze, sprzedając im ogień.
Autorka świetnej CN: Setite, Kathleen Ryan, powraca, by przedstawić powieść z punktu widzenia kolejnego z Klanów niezależnych, a mianowicie - Ravnos. Po tym, co pani Ryan zaprezentowała w poprzedniej książce oczekiwania były dość spore, tym bardziej, że po niefortunnej części pierwszej, Toreador, oraz miejscami aż za bardzo groteskowej Tzimisce, seria wkroczyła na pisarskie wyżyny, począwszy od CN: Gangrel i wypadałoby tą dobrą passę utrzymać. Niestety pojawił się drobny problem wydawniczy, a zaplanowana jako ósma powieść musiała ukazać się wcześniej, wyprzedzając CN: Assamite, która początkowo miała ukazać się jako siódma. Ponadto Ravnosi mają dość niefortunną historię, jeśli chodzi o przedstawianie ich w materiałach źródłowych (o czym wspomniałam omawiając ten Klan), dlatego powodów do niepokoju było sporo. Na szczęście Kathleen Ryan trzyma formę. CN: Ravnos może idealna nie jest, ale to wciąż bardzo dobry przykład prozy wampirzej.
Książka podejmuje wątki zapoczątkowane dużo wcześniej, powracając do fabuł związanej z Setytą zwanym Hesha, jego niepokorną partnerką Elizabeth, a na scenę wkracza także protagonistka CN: Gangrel - Ramona, którą brutalność Świata Mroku zmieniła niemal nie do poznania. Główną postacią jest Khalil Ravana, który na skutek umowy z Heshą dotarł do Stanów Zjednoczonych, jednakże bez oczekiwanego komitetu powitalnego. Khalil jest na tym terytorium nikim - a jedną z cech jego charakteru jest pycha, tak więc Ravnos szybko zabiera się do działania, aby dać się poznać i odcisnąć swoje piętno na amerykańskiej scenie Kainitów.
Wypełniona świetnie wykreowanymi postaciami fabuła jest jedną z dużych plusów tej powieści. Okiem cyklonu jest oczywiście Khalil i jego siejące chaos działania; jest on impulsywny, mściwy i szalenie ludzki, co wcale nie jest wadą, a wręcz przeciwnie, świadczy to o dobrym sposobie wykreowania tej postaci. Ponadto walczy on ze swoim własnym demonem, który szepcze mu do ucha, próbując przejąć nad nim kontrolę, a także budzi się w nim coraz większe pragnienie wampirzej krwi. Jego wewnętrzna walka jest z góry skazana na przegranie, co wcale nie znaczy, że Khalil ma zamiar łatwo się poddać. Los sprawia, że jest z nim zmuszona współpracować Ramona. Nieustanne ścieranie się tych dwóch osobowości jest jednym z lepszych wątków tej powieści. Nasze "dynamiczne duo", chociaż teoretycznie neutralne w dziejącej się w tle wojnie Camarilli z Sabatem, zmuszone jest zadawać się z tymi drugimi, co prowadzi do coraz większych komplikacji. Dodatkowo nad wszystkim wisi nieustanna groźba Oka Hazimela, którego niefortunny posiadacz wciąż czai się pośród cieni, atakując coraz częściej i bardziej brutalnie.
Może nie aż tak wybitna, jak poprzednia książka pani Ryan, CN: Ravnos jest siódmą odsłoną Clan Novels i należy do powieści zdecydowanie wartych poczytania. Khalil Ravana to postać, którą kochasz nienawidzić i nienawidzisz kochać; ktoś, przed kim powinno się uciekać, ale komu nie można się oprzeć. Powracający bohaterowie znani z poprzednich części, Ramona, Elizabeth, Hesha, zmienili się z powodu wielu różnych zdarzeń, ale wciąż pozostają sobą. Największym plusem powieści jest fabuła oraz genialna charakteryzacja, która pokazuje, że autorka jest w swoim pisarskim fachu bardzo dobra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz